rzekę wam rzekę
ta ziemia
chłonie rosę twych
słów
słońce tyś jest
tej ziemi
mówisz
jak jest
mówisz
więc jest
mówisz zatem
słuchają
przyszedłeś
zobaczyłeś
wyjaśniłeś
nie musiałeś zwyciężać
byłeś
tu zawsze
bo mam oczy
świat, który widzisz
jest już nie taki
bo ja tu patrzę
myślałeś sobie
że moje oczy
ślepe niemoty
nie zarysują
miasta i świata
przecież z natury
mi je wykłuto
sam wydrapałeś
a jednak patrzę
widzę cię typie
kroję
Chór grecki (lament)
fiut mu się urwał,
laboga!
po wszech fiutowcach
szła trwoga
cóż to za zła
czarownica
tak za fiutaszki
uchyca?
– czyta Krystyna Czubówna
(ach, jak tu wyjść z tego gówna
głos niski szemrze, lecz rety!
to głos jest jakiejś kobiety)
fiut mu się urwał,
niestetki!
trzeba go wziąć do
karetki
z dyni uwarzyć mu
zupkę
zrobić okładzik na
główkę
– to darły się Pussy Riot
jak wściekłych modliszek nalot
błyszczą żylety w ich oczach
lepiej nie pytaj co w kroczach
fiut mu się urwał,
biedaczek!
już cały świat nad
nim płacze
płaczą strumyki,
ptaszęta
kwiatki, robaczki, kocięta
po drugiej stronie
samowiedza wyszła poza siebie
podwójne znaczenie
rozjechane oko
pęknięty horyzont
skądinąd fokus
w tym innym
nic nie
widzi
samą inną
siebie
chybocze
traci
znosi
odpuszcza
wolno
odbiór
proszę
odbiór
słowo przeciwko
słowu
słowo za słowem
zdanie
i inne zdanie
wejdźmy w słowo
powiedziała
słyszałaś
potem ty
powiedziałaś
puzzel z puzzlem
wypustki i wnęki
powiedziała
co chciała
powiedziała
co chciałaś
powiedzieć
jak dobrze
ujęła już
nie musisz